Tuesday 16 October 2012

Algieria...

Jak wspominałam w poprzednim poście ostatnie dwa tygodnie września byłam na zasłużonym urlopie. nie były to wykupine wakacje w biurze podóży, a mimo to wszystko było all inclusive ;) stało się tak dlatego, że pojechaliśmy do rodzinnego kraju, domu mojego męża. Po kilku stresujących chwilach na lotnisku we Frankfurcie z powodu przesiadki, a potem już na miejscu okazało się, że został zgubiony bagaż z prezentami dla rodziny. Jednak po dwóch dniach mogliśmy odebrać walizkę i dać każdemu podarunek. Pogoda w ciągu tych dwóch tygoni była cudowna. Od kilku lat nie było takich upałów we wrześniu. Temperatura sięgała czasem 37st C, bezchmurne niebo i piękne słońce. To wspaniałe uczucie obudzić sie rano, wyskoczyć
z łóżka z wielką chęcią do życia, otwierająć francuskie okno poczuć uderzenie ciepłego powietrza. a na koniec zobaczyć piękny górski widok i zamknąć na chwilę oczy i wiąć głęboki oddech. Bezcenne!!!Oprócz tego zobaczyłam tyle nowych rzeczy, spróbowałam pysznych domowych, tradycynych dań, zwiedziłam różne miasta. Jestem pewna,że pojadę tam kolejny raz i nie tylko dlatego, że to rodzina mojego męża :)
Już mamy w planie pojechać na wiosnę, kiedy wszystko będzie się rozwijać, piękne drzewa owocowe będą kwitłąć i temperatura będzie nieco niższa co pozwoli spędzać znacznie więcej czasu na otwartej przestrzeni niż pod dachem, żeby nie dostać udaru słonecznego. Puki co chciałam Wam pokazać kilka zdjęć.

 Oto ja, a tuż za mną widać: Pomnik Męczenników

Przez Algierczyków nazywany „Makham ech chaid”. Ten ogromny posąg jest widoczny właściwie z każdego miejsca w Algierze. Oprócz tego, że mierzy sobie 92 metry wysokości, został dodatkowo zbudowany na wzgórzu, przez co do reszty góruje nad całym miastem. Zbudowano go dla uczczenia dwudziestolecia niepodległości Algierii w 1982 roku, oddając tym samym cześć żołnierzom poległym w walkach z francuską armią. Pomnik przedstawia trzy liście palmowe, pod którymi pali się wieczny ogień. Przy każdym liściu przedstawiono algierskich żołnierzy jako symbol długotrwałej walki o wolność. Mieszkańcy miasta czasami ze śmiechem porównują kształt pomnika do skórki po bananie.

Widok na Park od drugiej strony w drodze pod pomnik.


Kazba

Słowo to pochodzi od arabskiego "Al Qasbah", oznaczającego cytadelę. Jest to zarazem nazwa algierskiej starówki, która rozciąga się na wzniesieniach, w przeciwieństwie do położonej nad wybrzeżem nowszej części miasta. Kazba powstawała pomiędzy XVI a XVIII wiekiem na ruinach starożytnego Icosium. Dzieli się na dwie części: Wyższe i Niższe miasto. Będąc na starówce, koniecznie trzeba przejść się na Plac Męczenników. Jako jeden z nielicznych zabytków po Imperium Osmańskim został on oszczędzony przez Francuzów po opanowaniu miasta.




 Pożyżej dwa zdjęcia z miejscowości Jijel 

 Z kamerą wśród zwierząt :)



Jeszcze raz ja. Tym razem w mieście Tipaza leżącego na wybrzeżu na Morzem Śródziemnym. Cudowne widoki! Znajdują się tam ruiny starożytnego miasta, wpisane na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO.


 To już ostani zachód słońca na algierskiej plaży.
 Słodkości, które dostaliśmy kiedy wracaliśmy do Anglii.

Wylot z Algieru, widok z samolotu na stolicę.

No comments:

Post a Comment