W tym tygodniu oprócz dzisiaj dnia miałam, aż... jeden
wieczór wolny, bo wciąż wieczorami chodzę do drugiej pracy. Nie mogłam, nie wykorzystać go i zrobić coś pożytecznego, co było koniecznie związane z haftem krzyżykowym. Zrobiłam porządek
w moich mulinach do bierzącego haftu i oczywiście postawiłam na nim kolejne krzyżyki. Może nie
było ich, aż tak wiele, ale mimo to chciałam pokazać kolejną odsłonę. Jeszcze tylko kilka linii do góry i będę dołaczać ostatnią czwartą część obrazka. Haftowanie pójdzie szybciej teraz bo nie będę musiała zmieniać tak często kolorów.
Zdążysz za prawdziwą wiosną, tej u Ciebie więcej niż za oknem!
ReplyDeleteNieźle Ci idzie:)
ReplyDelete